Wyjście do bezdomnych 01 06 2016
Ostatnim razem wychodząc na miasto poznaliśmy Pana Zbyszka.
Po ostatnim wyjściu, sam jakoś zostałem dotknięty nie samą rozmową z osobą z którą pracowałem tylko dotknął mnie widok który zobaczyłem idąc w określone miejsce.
Plan był taki, aby spotkać się z osobą która przebywa na Pradze, do której musiałem się dostać. Po drodze jednak zobaczyłem coś co mnie niespodziewanie dotkneło.
Droga która mnie prowadziła na Pragę biegła przez Krakowskie Przedmieście, Tamkę... Pomiędzy ludźmi którzy przechodzili, rozmawiając, wracając z pracy, jedząc lody, spacerując widziałem osoby grzebiące w śmietnikach, leżących na ławkach.
Przy ulicy Tamka na przystanku siedział bezdomny który miał między nogami worek ze śmieciami. Były to śmieci z jakiejś restauracji - prawdopodobnie Mc Donald ‘s. Siedział, wygrzebywał z niego napoje i resztki jedzenia i po prostu jadł. Z przodu i od tyłu przystanku przechodzili ludzie, nie widząc tego w ogóle.